W sobotę rozpoczął się w Polsce trzeci lockdown. Tym bardziej ostrożnie, w maseczkach i z dystansem, wyruszyliśmy spod bazyliki dominikanów. W milczeniu, bez monstrancji i feretronów szliśmy do kościoła Bożego Ciała. Mamy nadzieję, że za rok uda nam się już bez maseczek.
Wiara, historia i muzyka z Niderlandów i Polski dały nam okazję, by mimo kryzysu pandemii ucieszyć się darem Eucharystii i napełnić siłą, która z niej płynie. Przed Najświętszym Sakramentem, wystawionym w jednej z kaplic bazyliki Bożego Ciała modliliśmy się w milczeniu, ale także śpiewając utwory z 450-letniego rękopisu, tzw. Kodeksu Occo, zawierającego muzykę wykonywaną w amsterdamskiej kaplicy Cudu Eucharystycznego przed jej zburzeniem przez protestantów.
Więcej o genezie oryginalnej, amsterdamskiej Cichej procesji, jak i tegorocznej krakowskiej inicjatywy, możecie przeczytać na stronie projektu. Tam też znajdziecie list z błogosławieństwem uczestników tegorocznej krakowskiej Cichej procesji od biskupa haarlemsko-amsterdamski Jana Hendriksa. W odpowiedzi o. Łukasz Miśko, prezes Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego, napisał że „ów nowy rodzaj łączności między Krakowem i Amsterdamem cieszy nas i pragniemy go rozwijać w kolejnych latach. Chcielibyśmy rozwijać krakowską Cichą procesję w duchowej łączności z braćmi i siostrami z Niderlandów”.
Więcej informacji i mapę z zaznaczoną trasą można znaleźć na stronie projektu.