Naszą pielgrzymkę zakończyliśmy z dala od wielkomiejskiego zgiełku, który towarzyszył nam do tej pory. Z Bolonii pojechaliśmy do Spiazzi, urokliwej wioski położonej między Weroną a jeziorem Garda, w górach Baldo.
Po nocy spędzonej w niewielkim hotelu o typowo włoskim klimacie, wybraliśmy się do pobliskiego Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej (Madonna della Corona), położonego na skale nad doliną Adygi. Piesza trasa prowadząca do świątyni była rajem dla fotografów, dostarczając przepięknych widoków.
Już w XI w. żyli w tym miejscu pierwsi pustelnicy, a około 1200 r. powstał pierwszy kościół i kaplica. Sanktuarium to miejsce, gdzie szczególnym kultem otaczana jest niewielka Pieta – rzeźba, przedstawiająca Madonnę z martwym Chrystusem na kolanach. Sanktuarium, do którego prowadzą charakterystyczne, strome schody, zrobiło na pielgrzymach duże wrażenie, miło przyjął nas także miejscowy ksiądz proboszcz.
W czasie Mszy św. – którą w tym miejscu wyjątkowo odprawialiśmy już według polskiego kalendarza, modląc się przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski – prosiliśmy o owoce pielgrzymki w naszym życiu oraz o szczęśliwą podróż powrotną.
Uczestnicy mówią o pielgrzymce dla Liturgia.pl
Około południa ruszyliśmy przez Włochy, Austrię, Czechy do Polski. Do Krakowa dotarliśmy około 4 nad ranem – zmęczeni, ale (ufamy, że można to powiedzieć w imieniu wszystkich 94 uczestników, 2 pań pilotek z firmy Viaggi i 5 kierowców z firmy Wist) zadowoleni. Teraz pozostaje nam planować kolejne projekty – choć na razie koncentrujemy się na sierpniowych Warsztatach Muzyki Niezwykłej i wrześniowych rekolekcjach Mysterium fascinans, już powoli snujemy kolejne plany pielgrzymkowe…
Zachęcamy pielgrzymów do podzielenia się swoimi wrażeniami w komentarzach poniżej. Zdjęcia z całej pielgrzymki dostępne są nie tylko w poniższej fotogalerii i w pozostałych wpisach blogowych, ale także na stronie projektu i w dodatkowej fotogalerii, stworzonej przez uczestników.