Tym razem spotkaliśmy się na weekend w Domu Rekolekcyjnym „Nazaret”. Wyjazd zaplanowaliśmy na weekend 2-4.02.2018. Wszystkim udało się dojechać na czas i jak zwykle zaczęliśmy od kolacji, która, podobnie jak reszta posiłków, okazała się smaczna i obfita. Nakarmiwszy ciało, udaliśmy się do kaplicy na mszę, żeby zacząć zasadniczą pracę na rekolekcjach, czyli nawracanie się.
Drugi wyjazd jest zawsze przeznaczony na pogłębienie relacji z Bogiem – mniej w nim elementów integracyjnych, za to więcej ciszy i modlitwy. Z tego względu pierwszy wieczór wypełniła konferencja o Kościele oraz nieszpory z komentarzem do czytania, który powiedział dk. Piotr Oleś. Jego krótkie kazania do czytań towarzyszyły także pozostałym godzinom liturgicznym, jakie wspólnie odmawialiśmy (jutrzni i nieszporom). Po modlitwie był czas do indywidualnego zagospodarowania: część uczestników wybrała odsypianie, część – integrację w kawiarence wypełnionej przywiezionymi przez nas smakowitościami (tu ukłon w stronę pań, które upiekły pyszne ciasta!).
Następny dzień rozpoczął się jutrznią i śniadaniem, a zasadniczym motywem ewangelicznym, który nam towarzyszył przez całą sobotę, było czytanie o spotkaniu Jezusa z Samarytanką. Jego dotyczyły konferencje o. Macieja Soszyńskiego, bo jeśli chodzi o pracę w grupkach, to rozważaliśmy czytania niedzielne i każdy zespół miał napisać coś na kształt kazania na podstawie swojego dzielenia. W południe zebraliśmy się na mszy św. a potem na obiedzie. Po nim nastąpiła długi czas wolny, przeznaczony na spacer bądź trwanie w milczeniu ze słowem, które rozważaliśmy. Można było tez połączyć te elementy.
Po południu ojciec wygłosił drugie rozważanie i mieliśmy czas na adorację Najświętszego Sakramentu w ciszy. Po niej odmówiliśmy nieszpory i nadszedł czas na kolację. Wzmocnieni spożywczo a także z odpowiednią ilością kofeiny we krwi zasiedliśmy w zaciemnionej auli do wysłuchania i obejrzenia bardzo profesjonalnego wykładu dk. Piotra na temat świątyni chrześcijańskiej, czyli skąd, jak i po co powstały kościoły. Po nim podzieliliśmy się naszymi kazaniami, co było z jednej strony dobrym doświadczeniem duchowym, a z drugiej źródłem śmiechu i radości nie tylko wzniosłej.
W niedzielę rano opuścił nas, ze względu na swoje obowiązki w Krakowie, diakon, ale pozostały skład dzielnie wytrwał do końca. Po śniadaniu i kawie posłuchaliśmy konferencji na temat sakramentu pokuty, który oczywiście wywołał mnóstwo pytań. Ledwo zdążyliśmy przed mszą.
Zamknęła ona czas skupienia. Został nam tylko posiłek przed drogą, uporządkowanie pokoi i zwrot kluczy. W międzyczasie Bystrą zasypał śnieg, więc był pewien niepokój, czy nie zostaniemy odcięci, jednak mroczne wizje się nie sprawdziły – drogowcy zdążyli odśnieżyć drogi. Zresztą im bliżej Krakowa, tym śniegu było mniej. Szkoda, bo wyglądał naprawdę spektakularnie i przytulnie.
Za całość organizacji wyjazdu odpowiedzialna była Barbara Szymańska i jak zwykle zrobiła to w pełni profesjonalnie – dziękujemy! Od strony wewnętrznej cały ciężar spoczął na Duchu Świętym, ale z pewnością nas nie zawiódł – oby dobre owoce tego spotkania w nas trwały i pomogły nam duchowo dorastać. I do sakramentów, i do świętości.